16 sierpnia 2010

Wielka wyprawa na małą Berlengę

Niedawno wpadła mi do rąk gazeta z artykułem na temat fajnych i niedrogich miejsc bez chord turystów. W artykule był m.in. opisany archipelag malutkich wysepek niedaleko Peniche. - Berlengas. Największą i jedyną dostępną dla turystów jest Berlenga Grande.
359px-Arquipélago_das_Berlengas-en.svg
Jest to malutka wysepka z różowego granitu, otoczona niebieskimi, przezroczystymi wodami. W XII wieku na wyspie istniał klasztor Jezuitów jednak został porzucony. Na jego ruinach jest zbudowana dzisiejsza osad(k)a rybaków i obsługi wyspy. Wyspa jest zamieszkana od maja do października przez ok. 30 osób. W 1981 wyspa została sklasyfikowana jako rezerwat przyrody.
Berlenga - Portugalia
Na wyspę można się przeprawić z portu w Peniche. Wyruszamy 10-osobową osobową motorówką. Sternik ostrzega, że są fale i każe jak największej liczbie osób schronić się pod niewielkim zadaszeniem. Ci, co zostali na zewnątrz muszą założyć wodoodporne płaszcze.
Wyruszamy rozbawieni i pewni siebie, jednak już za portem zaczyna bujać. Po wypłynięciu na pełne morze da się już wyczuć pewne podenerwowanie. Sternik niczym surfista lawiruje na grzbietach fal. Kilka razy wyrzuca nas w powietrze. Wszyscy zaczynają się trzymać kurczowo czego popadnie. Panuje cisza. Ludzie, którzy zostali na zewnątrz są cali w wodzie. Można poczuć siłę otwartego oceanu. Na szczęście łódka wyposażona jest w worki z których niektórzy chętnie korzystają. Po 40 min. naszym oczom ukazuje sie najpiękniejszy widok dnia – Berlenga. Wysiadam, i choć kręci mi sie w głowie, udaję, że mogę iść prosto. Po kilku krokach jest lepiej. Jeszcze tylko ręka boli od kurczowego trzymania sie poręczy.
Berlenga - Portugalia
Berlenga - Portugalia Gdy wreszcie odzyskałam równowagę i dobre samopoczucie idziemy zwiedzać wyspę. Pierwszy widok na zatokę i juz wiem, ze było warto przeżyć ekstremalny rejs.
Wyspa należy do mew. Oznacza to, ze jest ich wszędzie pełno (i wszystkiego co z nimi związane też).
Berlenga - Portugalia Poza naturą i pięknymi widokami atrakcją wyspy jest XII wieczny fort São João Baptista das Berlengas. Idąc do niego mijamy działająca XIX-wieczną latarnię Duque de Bragança. Latarnik jest podobno jedyną osobą, która zostaje na wyspie przez cały rok.
Berlenga - Portugalia
Fort na pierwszy rzut oka wydaje sie niedostępny dla ludzi. Jednak chwilę później znajdujemy malutkie schodki wzdłuż skał i wąziutki mostek. Fort jest niewielki i typowo obronny jednak doskonale wpisuje sie w krajobraz wyspy.
Berlenga - Portugalia
W forcie wsiadamy na łódkę ze szklanym dnem. Można nią zwiedzać groty i obejrzeć wodną część fauny. Mam pewne opory żeby znaleźć się znowu na wodzie ale ocean wokół wygląda zachęcająco spokojnie. Chętni mogą popływać w błękitnej wodzie choć woda  - jak to określa nasz sternik - jest „psychologicznie zimna” . Groty są za to „psychologicznie wąskie” wiec znowu są emocje.
Berlenga - Portugalia
Z łódki schodzimy na głównej przystani i idziemy zwiedzać wschodnia część wyspy - Ilha Velha. Ta część należy do mew, które łaskawie schodzą nam z drogi. Z najwyższych punków rozciąga się niesamowity widok na inne wysepki archipelagu – Estelas i Farilhões.
Berlenga - Portugalia
Berlenga - Portugalia
Na końcu zaglądamy jeszcze na plażę niedaleko przystani. Woda jest zimna ale mimo to, jest wielu chętnych do kąpieli.
Powrót motorówką nie jest już taki ciężki choć fale w dalszym ciągu są spore. Wycieczkę kończymy w porcie w Peniche tradycyjną potrawą Cataplana de amêijoas.
Cataplana de amêijoas

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz