Portugalczycy uwielbiają ryby i mają tysiące sposobów na ich przygotowanie. Najpopularniejszą i chyba najbardziej lubianą rybą (obok sardynek) jest dorsz. Co prawda, dorsz raczej nie występuje w wodach oceanu w pobliżu Portugali dlatego Portugalczycy importują go najczęściej z Norwegii. Aby zachować na długo przydatność do spożycia został opracowany specjalny sposób konserwowania i przechowywania ryby tkz. stockfish. Polega na suszeniu wypatroszonej ryby na zimnym powietrzu i konserwowania solą. Dzięki temu mięso nabiera charakterystycznego smaku.
Jedną z pierwszych potraw z dorsza jaką jadłam był Bacalhau à brás i pomimo tego, że wcześniej średnio lubiłam ryby, po tej potrawie zaczęłam się przekonywać do portugalskiej kuchni. Przepis nie jest skomplikowany.
Bacalhau à brás - porcja na 2-3 osoby.
- 20-30 dag suszonego dorsza (można zastąpić filetem)
- 2-3 duże ziemniaki
- 3-4 jajka
- trochę salsy – czyli natki pietruszki, suszonej lub świeżej
- kilka łyżek oliwy z oliwek
- kilka ciemnych oliwek
- trochę czosnku
- sól i pieprz
Suszonego dorsza powinno się zacząć namaczać jeden dzień wcześniej. Dobrze też zmieniać wodę, aby wypłukać z niego jak najwięcej soli. Tak przygotowane mięso dzielimy na małe kawałki. Ziemniaki obieramy i kroimy w cienkie paseczki (zdecydowanie cieńsze niż frytki). Następnie rozgrzewamy oliwę z oliwek na patelni i kładziemy na to ziemniaczane paseczki z czosnkiem. Wszystko musimy trochę podsmażyć i na koniec poddusić aż ziemniaki zaczną się robić miękkie. Teraz dodajemy kawałki dorsza i salsę / pietruszkę oraz doprawiamy solą i pieprzem. To wszystko powinno się razem dusić ok. 5 minut. Na koniec wbijamy jajko. Dobrze jest je najpierw wbić do miseczki i wymieszać i dopiero wylać na patelnię. Teraz wszystko mieszamy aż jajko się zsiądzie. Pod koniec wrzucamy kilka czarnych, odsączonych z zalewy, oliwek.
Smacznego.
(Na razie nie mam własnego zdjęcia, ale przy najbliższe okazji to nadrobię)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz